Masz nakaz zapłaty?

Masz nakaz zapłaty?

Zadzwoń - porozmawiaj z doświadczonym prawnikiem!

Kontakt 600 700 827

To często zadawane przez naszych Klientów pytania. Trudno się dziwić, że te skomplikowane nazwy, których płynne wymówienie czasami i nam sprawia problem, budzą ciekawość i niepokój jednocześnie. - Nie podpisywałem umów z PROKURA NSFIZ, a dostaję od nich nakaz zapłaty? - Pożyczkę zaciągnąłem w PEKAO SA, a nie w UNIVERSE 3 NSFIZ, więc dlaczego to UNIVERSE wystąpiło przeciwko mnie do sądu? - Pożyczkę wziąłem w Providencie, więc dlaczego na nakazie zapłaty wpisane jest ULTIMO? We wszystkich tych sprawach doszło do sprzedaży wierzytelności (niektórzy mówią sprzedaży długu) firmie, która zajmuje się windykacją należności. Takich firm działa w Polsce bardzo dużo. Skupują one pakiety wierzytelności od różnych firm, zwłaszcza z branży telekomunikacyjnej, pożyczkowej, banków i towarzystw ubezpieczeniowych, a następnie próbują odzyskać pieniądze od dłużników.

Odpowiadamy na najczęściej zadawane przez klientów pytania dotyczące funduszy i firm windykacyjnych.

Czego mogę spodziewać się po firmie windykacyjnej?

Każda firma ma inną strategię dochodzenia wierzytelności, a nawet w wielu przypadkach strategia dochodzenia wierzytelności różni się w zależności od portfela wierzytelności. Nieraz firmy windykacyjne prowadzą długie postępowania polubowne – dzwonią, piszą listy, nawet wysyłają swoich przedstawicieli terenowych do osobistego kontaktu. Czasami jednak firmy windykacyjne od razu po nabyciu wierzytelności występują do sądu w celu uzyskania nakazu zapłaty. Zaobserwowaliśmy, że taką startegie ma np. firma EQUES DEBITUM w odniesieniu do pakietu wierzytelności telewizji N. W takim przypadku dłużnik jest najbardziej zaskakiwany nagłym otrzymaniem nakazu zapłaty, ponieważ nigdy wcześniej nie dostawał żadnej korespondencji od firmy EQUES DEBITUM.

Inne podejście przyjmuje zwykle GETBACK, który bardzo często prowadzi długie postępowania polubowne, starając sie nakłonić dłużnika do spłacenia długu bez kierowania sprawy do sądu. W takich sprawach należy pamiętać, że firma windykacyjna działa we własnym interesie, kierując się przede wszystkim maksymalizacją zysków. Nigdy nie dowiesz się od konsultanta o tym, że roszczenie jest już np. przedawnione i że możesz skutecznie, w prosty sposób uchylić się od spłaty długu.

Dostałam propozycję ugody od firmy GETBACK. Co zrobić?

Z naszego doświadczenia wynika, że GETBACK często prowadzi długie postępowania polubowne, starając się wyegzekwować należność przed skierowaniem sprawy do sądu. W tym celu między innymi mogą zaproponować Tobie podpisanie ugody i spłatę zadłużenia zgodnie z założobym w niej harmonogramem spłat. I tutaj należy uczuliś w szczególności na dwie sprawy, które dotyczą w zasadzie ugód zawieranych z każdą firmą windykacyjną. Po pierwsze przedawnienie. O tym, że dług jest przedawniony i że możesz skorzystać z dobrodziejstwa jakie fakt ten za sobą niesie, nigdy nie dowiesz się od konsultanta firmy windykacyjnej, który będzie naciskał na podpisanie ugody. A przedawnionego długu nie musisz spłacać, ponieważ upływ czasu uwalnia zgodnie z polskim prawem od zobowiązań finansowych. Po drugie trzeba być czułym na szczególnie korzystnie brzmiące postanowienia ugody. Jeżeli firma windykacyjna proponuje np. Umorzenie połowy należności głównej, to pytanie "dlaczego?" powinno samo cisnąć Ci się na usta. Jeżeli należność byłaby pewna i niepodważalna, to raczej żadna z firm windykacyjnych nie umorzyłaby połowy należności głównej. Odpowiedź jest zatem oczywista: " Bo lepiej mieć połowę niż nic". Często takie triki stosowane są po to, by zachęcić do spłaty właśnie przedawnionych już roszczeń, albo w sytuacji niedostatecznego udokumentowania cesji wierzytelności, czyli umowy zakupu Twojego długu przez firmę windykacyjną. Dlatego na pytanie "co zrobić po otrzymaniu propozycji ugody od konsultanta windykacyjnego?", jednoznacznie odpowiedzieć trzeba: "uważać!, uważać!, uważać!"

Mam stare długi w LUKAS'ie (obecnie Credit Agricole), czy muszę je spłacać?

Jeśli Twoje zobowiązanie sięga jeszcze czasów, gdy bank Credit Agricole nosił nazwę LUKAS BANK, to jest bardzo prawdopodobne, że wierzytelność banku jest już przedawniona. Przedawnienie zwykle wynosi 3 lata, a nazwa LUKAS BANK nie funkcjonuje w obrocie od 24 września 2011 roku. Od czasu kiedy zawarłeś umowę z LUKASEm musiało więc minąć więcej niż 3 lata. Obecny właściciel banku – francuska grupa Credit Agricole – robi porządki w swoich sprawach, przejętych jeszcze po poprzednim właścicielu i sięga do spraw naprawdę bardzo dawnych, pochodzących jeszcze z końca lat 90. W tamtym czasie LUKAS BANK intensywnie zajmował się wspieraniem sprzedaży ratalnej. Twój obecny dług może więc mieć związek z zakupami ratalnymi. To czy do szło na pewno do przedawnienia i czy jest sens się odwoływać od nakazu zapłaty w sprawie z powództwa Credit Agricole, można ustalić po szczegółowej analizie dokumentów sprawy.

Ruch SA ma na mnie nakaz zapłaty za dawne długi. Co zrobić?

Dopowiedzmy na wstępie, że chodzi o roszczenie z tytułu rozliczeń z kioskarzem. Umowy na prowadzenie kiosku zabezpieczone były wekslem. Każda umowa może wyglądać inaczej, a choćby niewielkie optycznie zmiany mogą mieć charakter istotnych różnic prawnych. Trudno dlatego generalizować, choć z drugiej strony można coś konkretnegompowiedzieć o przypadkach, z którymi spotkaliśmy sie pomagając osobom, które do nas trafiły z podobnym problemem.

Umowy między RUCHem a kioskarzem zabezpieczone były wekslem in blanco. W rezultacie RUCH SA często w sądach uzyskuje nakazy zapłaty w postępowaniu nakazowym, z którymi trudniej jest walczyć niż z tymi wydanymi w postępowaniu upominawczym. Trudno ocenić skalę przedawnionych roszczeń, z którymi RUCH idzie do sądu, ale wydaje się, że jest to dość znaczny odsetek. Dlatego na pewno dobrą poradą w tej sprawie jest rzetelna analiza sytuacji i nie podpisywanie w ciemno ugód, nie składanie oświadczeń, ale w pierwszej kolejności ustalenie za jakie okresy RUCH dochodzi swoich wierzytelności, z jakich konkretnie dokumentów one wynikają. Okres przedawnienia roszczeń co do zasady wynosi 3 lata, d;latego, jeśli Ruch dzisiaj dochodzi od Ciebie wierzytelności sięgających roku np. 2009, to bardzo prawdopodobnym jest, że sprawa może zostać pomyślnie dla Ciebie zakończona.

Czy tylko przedawnienie może uratować mnie od nakazu zapłaty?

W niedawnej sprawie, którą otrzymał nasz serwis, PRESCO Niestandaryzowany Sekurytyzacyjny Fundusz Inwestycyjny Zamknięty nie udowodnił, że jest wierzycielem pozwanego przedsiębiorcy. Fundusz twierdził, iż nabył przysługującą bankowi wierzytelność na podstawie umowy cesji, jednakże do swojego pozwu zapomniał dołączyć załączników do tej umowy. Z treści tej umowy wynikało, iż załączniki stanowią jej integralną część. Ponadto umowa cesji posługiwała się pojęciem "portfela wierzytelności". Nie było jednak wiadomo, czym jest ten "portfel wierzytelności" i jakie wierzytelności wchodzą w jego skład, gdyż informacje te zawierały wspomniane załączniki do umowy. Przedstawiony przez powoda dowód był więc niekompletny. Na podstawie informacji zamieszczonych przez powoda w pozwie nie można było stwierdzić, czy w skład wierzytelności objętych umową cesji rzeczywiście wchodziła wierzytelność przysługująca bankowi wobec naszego klienta.

Ponadto powód nie wykazał, czy cena wskazana w umowie cesji została rzeczywiście zapłacona oraz czy osoby, które podpisały się na tej umowie, były odpowiednio umocowane. Nie zostało więc udowodnione, czy sam przelew wierzytelności został skutecznie dokonany.

Dodać należy, że roszczenie, z którym powód – profesjonalna firma windykacyjna – wystąpił do sądu, nie było przedawnione.

Sąd wydał nakaz zapłaty, ale po naszym sprzeciwie, pomimo faktu nieprzedwnienia roszczenia udało się sprawę wygrać i nasz klient uniknął konieczności spłaty zadłużenia. W tym przypadku wystarczyło podnieść kilka zarzutów związanych z nieudowodnieniem roszczenia a także brakiem legitymacji procesowej powoda, by wygrać sprawę. Wbrew pozorom, firmy windykacyjne, choć są profesjonalistami, często popełniają podobne błędy. Częstoteż zdarza się, że tego rodzaju niedociągnięcia procesowe wynikają nawet nie z błędu prawników prygotowujących pozew, i prowadzących postępowanie w imieniu NSFIZ, ale z tego, że taki jest przyjęty model działania dla danego portfela wierzytelności zakupionych przez dany NSFIZ. Niektóre portfele wierzytelności obliczone są na szybki zysk przy założeniu bierności strony pozwanej. Dlatego apelujemy: "nie bądź bierny! Dowiedz się na co możesz liczyć w swojej sprawie!

Czym jest wyciąg z ksiąg rachunkowych funduszu inwestycyjnego?

Jest to dokument, który często powoływany jest przez Niestandaryzowane Sekurytyzacyjne Fundusze Inwestycyjne jako kluczowy dowód na istnienie wierzytelności. Nie wdając się w dywagacje dotyczące samej istoty ksiąg rachunkowych banków i funduszy inwestycyjnych, warto w tym miejscu powiedzieć, że taki dokument nie może być uznany za wiarygodny dowód nabycia i istnienia wierzytelności, gdyż w postępowaniu cywilnym jest to dokument prywatny, sporządzony w sposób jednostronny przez powoda. Zgodnie z artykułem 95 ustawy Prawo bankowe taki wyciąg nie ma mocy dokumentu urzędowego w procesach windykacyjnych.